Można to nazwać nadsterownością, jeśli wpadniemy przypadkiem w zakręt z dużą prędkością, a nasze auto z tylnym napędem będzie chciało swoim tyłem wyprzedzić swój przód, a my, jako zdolni kierowcy zrobimy kontrę i utrzymamy je na łuku. Jednak, gdy naszym celem jest wprowadzenie auta w zakręt poślizgiem, czy też bokiem, to nazwa zmienia się na drift. W driftowaniu są zawody, konkursy na najdłuższą jazdę bokiem itp. staje się to coraz popularniejsze i na pewno coraz ciekawsze. Gubienie przyczepności może być świetną zabawą, tylko najpierw trzeba mieć do tego odwagę. A w ogóle drift pochodzi z Japonii.
Jeśli czytaliście książkę Jeremiego Clarksona Wściekły od urodzenia, pewnie natknęliście się na to, że sam Clarkson miał problemy z opanowaniem sztuki driftingu, bo zwyczajnie się bał. Mała dygresja.
Tak pisząc o tym, przy okazji czytam o technikach wprowadzania auta w poślizg i jest ich po prostu zatrzęsienie. Sama nie próbowałam nigdy, ale to dlatego, że w jednym aucie mam napęd na przód, a w drugim pomimo AWD jest automatyczna skrzynia i jeszcze nie widziałam, żeby ktoś uskuteczniał drift SUVem, w każdym razie nie zmienia to faktu, że kiedyś się odważę i nauczę się jeździć bokiem. O drifcie niebawem materiał będzie rozwinięty, ponieważ nie muszę daleko szukać ludzi, którzy zajmują się tym na co dzień - mieszkają na moim osiedlu i wystarczy złapać z nimi kontakt, co wbrew pozorom dla mnie nie jest takie łatwe.
Nawet mamy Polską Federację Driftingu!
I ten zapach palonej gumy... ach. Tymczasem c'ya tomorrow guyz!
_______________________________________________________________________________
Like na www.facebook.com/womansgear
Tumblr womans-gear.tumblr.com
Twitter womans_gear
Follow na instagramie instagram.com/endlessnessss
No comments:
Post a Comment